Prezi rules – sposób na efektowną prezentację
25 marca 2011Aplikacje portable – przenośne nie zaśmiecają dysku i można zabrać je ze sobą
12 kwietnia 2011Jedną z cech charakterystycznych dla Web 2.0 jest możliwość oglądania zasobów sieci w sposób, który użytkownik uznaje za najlepszy dla siebie. Odnosząc to do tzw. realu możemy sobie rano czytać gazetę, w której my decydujemy jakie treści się pojawią. Będą to nasi ulubieni autorzy, ulubione źródła informacji i oczywiście żadnych reklam. Służy do tego technologia RSS, która jest wbudowana w większość blogów i mnóstwo stron internetowych.
Jak działa RSS?
RSS (Really Simple Syndication) to technologia, która polega na tym, że użytkownik „zapisuje się” na jakiś kanał informacyjny i otwierając program do czytania (czyli taką gazetę) uzyskuje w niej nagłówki najnowszych wiadomości z wybranych kanałów.
Jeżeli interesuje mnie jakiś blog lub strona, to nie muszę już zaglądać na nią codziennie, żeby sprawdzić czy pojawił się nowy artykuł, co w przypadku kilkudziesięciu źródeł może być uciążliwe. Włączam czytnik i mam w jednym miejscu informację co nowego pojawiło się na ulubionych stronach.
Dość dobrze jest to wyjaśnione w prezentacji firmy Common Craft – http://commoncraft.com/rss_plain_english. Swoją drogą podziwiam również formę tej prezentacji.
Jak używać RSS w praktyce?
No cóż trzeba mieć czytnik. Wiele programów pocztowych obsługuje kanały RSS, ale szczerze odradzam, bo w przypadku na przykład Outlooka, który i tak średnio sobie radzi z zarządzaniem pamięcią i miejscem na dysku, powoduje to dodatkowe obciążenie tego programu.
Lepiej używać wyspecjalizowanych czytników, szczególnie jeśli działają sieciowo, dzięki czemu mogę mieć dostęp do swojej gazety z dowolnego komputera, o ile pamiętam hasło (na przykład do konta Google).
Ja osobiście używam Feedly, który działa jako dodatek do przeglądarki Firefox i Chrome i jest po prostu bardzo ładny – daje wrażenie czytania gazety. Można nawet sobie zdefiniować „działy” tematyczne. Feedly jest zsynchronizowany z kontem Google, a przez to również z czytnikiem Google, który używam czasami na obcych komputerach, choć nie ma problemu z użyciem również Feedly. Kiedyś używałem Feeddemon, ale to program, który trzeba zainstalować, choć również zsynchronizowany z Google Readerem.
Jest tego mnóstwo, więc myślę, że wyszukiwarka was wesprze.
Właściciele Ipad’ów mają bardzo ładny Flipboard.
Jak dopisać kanał RSS do swoich ulubionych?
Zdziwicie się w ilu miejscach znajdziecie kanały RSS. Poznacie je po nazwie RSS lub charakterystycznej ikonie, najczęściej pomarańczowej.
Po kliknięciu na taką ikonę przeglądarka najprawdopodobniej pokaże kanał w postaci kolejnych artykułów i powinna zaproponować dopisanie się do kanału za pomocą różnych narzędzi – w moim przypadku jest to Feedly lub Google Reader (i tak się synchronizują).
Inną metodą jest skopiowanie takiego adresu i wklejenie go do czytnika. Czasami wystarczy adres witryny, ale często trzeba jednak skopiować adres przypisany do ikony RSS. W przypadku tego bloga jest to na przykład adres https://praktykatrenera.pl/feed/rss/.
6 Comments
Polecam to: http://www.youtube.com/watch?v=LDARc7jhM8U
Moim zdaniem najlepszy pomysl na wlasna gazete, bo nie dosc ze masz swoja gazete, to masz jeszcze gazete tworzona przez Twoich znajomych
…i dodajmy, wygodny sposób śledzenia komentarzy:)
Dobrze Sławku, że piszesz o temacie RSS – to tak świetna sprawa, a wciąż stosunkowo niewielka liczba osób z niego korzysta. Ja ze swojej strony mogę polecić Czytelnikom czytnik FeedReader (do znalezienia przez Google), wprawdzie to osobny program, ale niepotrzebnie nie obciąża przeglądarki :-).
Ciebie Sławku natomiast zachęcam do skorzystania z FeedBurnera od Google (http://feedburner.google.com/) – kierując przez niego swój kanał RSS bloga można mieć wgląd w ilość subskrybentów, podjętych przez nich akcji, jak i wyświetlić na blogu ilość osób zapisanych (tak jak np. u mnie to jest widoczne).
Pozdrawiam,
Grzesiek Nowak
Dopisuję drugi komentarz, bo dopiero teraz zauważyłem, że jednak z FeedBurnera już korzystasz :-).
Potwierdzam jak do tej pory flipboard to najlepszy program jaki znalazłem na iPada ze zwykłych rss-ów tworzy ilustrowany magazyn 🙂 normalnie rewelacja.
Warto dodać że często w kanałach RSS pojawiają się wyłącznie zajawki artykułów z blogów czy gazet. Niektórzy dostawcy treści z nieznanych przyczyn (albo źle pojmowana reklama, albo brak wiedzy) w kanały RSS wrzucają jedynie swoją reklamówkę co eliminuje ich z czytników.
Flipboard jest dla mnie przykładem jak ważnym elementem UX (user experience) jest estetyka programu. W końcu większość czytników ma podobne funkcjonalności, a jednak Flipboard wymiata.
Szczerze powiedziawszy pierwszy raz widziałem Flipboarda u Marka Hyli na konferencji Educa – efekt był taki, że ja straciłem ze 20 minut wystąpienia, a Marek stracił swojego Ipad’a na 20 minut.